AKTUALNOŚCI
Brdowska Bogurodzica
Fakt odśpiewania „Bogurodzicy” przez chorągwie rycerstwa polskiego pod Grunwaldem 15 lipca 1410 r. odnotował Jan Długosz: „Gdy wytrąbiono hasło bojowe, wszystko wojsko królewskie zabrzmiało głośno pieśń ojczystą «Bogarodzicę», a potem z podniesionymi kopiami pobiegło do bitwy”.
Nim rozpoczął się bój, król Władysław III Jagiełło długo modlił się przed Najświętszym Sakramentem, uczestniczył w Mszach św., które w namiocie sprawowali jego kapelani nadworni: Bartosz, pleban z Kłobucka (notabene stryj Jana Długosza) i Jarosław, pleban kaliski. Przed wizerunkiem Najświętszej Maryi Panny monarcha prosił Pana zastępów, aby mu „zdarzył pomyślną walkę i rychłe
nad nieprzyjacielem zwycięstwo”. Później „z bliska przypatrywał się dzielnym czynom swoich rycerzy, a położywszy zupełną ufność w Bogu, oczekiwał spokojnie ostatecznego pogromu i ucieczki nieprzyjaciół”, a wieczorem wielbił Boga słowami: „Tobie cześć i chwała miłosierny Boże, który upokorzyć raczyłeś dumnego, i ramieniem Wszechmocy Twojej starłeś przeciwników moich, a okazałeś dzisiaj wielką moc Twoją w obronie mojej i ludu mego” (cytaty zaczerpnięte z „Roczników, czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego” Jana Długosza w przekładzie Karola Mecherzyńskiego, 1869). Wielowiekowa tradycja głosi, że obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus, przed którym modlił się Jagiełło, trafił w 1436 r. do Brdowa. Był darem króla Władysława Warneńczyka, który wypełniając wolę swojego królewskiego ojca, ufundował w Brdowie klasztor.
Według historyka Kościoła o. prof. dr. hab. Janusza Zbudniewka OSPPE, obraz Maryi z Dzieciątkiem namalowano na pięciu deskach z drewna lipowego. Twarz Maryi mogła być malowana z modela. Mają o tym świadczyć odbicia, jakby z okna, widoczne w oczach. Sposób malowania i cechy obrazu świadczą, że mógł powstać na początku XV w., w kręgu malarzy małopolskich. Jedna z pięknych legend głosi, że artysta nadał Matce Bożej rysy twarzy królowej Jadwigi, pierwszej żony Władysława Jagiełły. Spod Grunwaldu,z kaplicy króla Władysława,Z pola chwały do Brdowa cichego przybyłaI jaśnieje czarowniej, niźli zorza miła,Niż jutrzenka urocza, srebrzysto-złotawa.(fragment sonetu ks. Józefa Markowskiego, w latach 1929-1930 proboszcza parafii Brdów). Maryja, która zwyciężyła pod Grunwaldem, zwyciężała i wciąż zwycięża również w Brdowie. Głośny jest cud powrotu do grona żyjących piętnastoletniej córki Marcjanny i Józefa Nowińskich z Kłodawy; cud wybłagany ich gorliwą modlitwą do Matki Bożej (1773). Jego następstwem stały się pielgrzymki kłodawian do Brdowa, nadal organizowane i zawsze liczne. W podobnie dramatycznych okolicznościach narodziła się żywa po dziś dzień tradycja pielgrzymowania z Izbicy Kujawskiej. Przodkowie współczesnych izbiczan, przerażeni wybuchem epidemii cholery (1852), ślubowali Maryi, że jeśli ocali ich „od zarazy”, co roku będą pielgrzymować do Brdowa. Błagania zostały wysłuchane, a śluby dopełnione: po raz pierwszy jeszcze w 1852 r. Przez blisko sześć stuleci Maryja w znaku Cudownego Obrazu zwycięża zło i oręduje za swoimi dziećmi. Przez Brdów przewaliły się pułki obcych wojsk, rabujące kościół i mieszkańców. Miejscowość i świątynię pustoszyły groźne pożary. Zawsze jednak Opatrzność Boża ratowała Cudowny Wizerunek. Niektórzy czytelnicy z pewnością pamiętają pożar, który wybuchł w kościele późną jesienią 1983 r. Ówczesny proboszcz o. Bronisław Matyszczyk OSPPE, który mógł jedynie przyglądać się akcji gaśniczej, wołał: „Matuchno, nie daj się spalić”. Prosta, najszczersza modlitwa przyniosła skutek. Obraz doznał uszkodzeń, ale nie spłonął. Nadto – nieszczęście ustąpiło wielkiej radości, gdy podczas prac konserwatorskich, spod licznych przemalowań wydobyto... XV-wieczny oryginał.
Dariusz Racinowski
Jan Paweł II, koronując 19 czerwca 1983 r. na Jasnej Górze obraz z brdowskiego kościoła, nadał mu tytuł Matka Boża Zwycięska.